Jaki jest prawdziwy miks energetyczny UE?

Stacja ładowania Tesli, Kuttawa, KY, USA, połączona z paliwowym generatorem prądu. (Zdjęcie objęte prawem autorskim)

Czy wiecie, że Unia Europejska jest w stanie wyprodukować jedynie około 40% potrzebnej energii z własnych surowców, a pozostałe około 60% energii musi wytwarzać z importowanych paliw kopalnych lub importuje gotową energię elektryczną (np. z Ukrainy)? Niestety o tym mało się mówi, że funkcjonujemy na kredyt energetyczny przypominający załączone zdjęcie, gdzie ładowarka elektryczna zasilana jest generatorem diesla. 

Szwajcaria już teraz przygotowuje przepisy, które ze względu na niedobory energetyczne umożliwi zakazywanie korzystania z samochodów elektrycznych. Korzystanie z nich w Szwajcarii będzie możliwe wyłącznie w ramach wizyt lekarskich, praktyki zawodowej, zaopatrzenia czy podróży służbowych. A Norwegia wręcz odwrotnie chce w 2025 totalnie zakazać sprzedaży samochodów spalinowych. I byłoby to rzeczywiście niesamowite, gdyby nie fakt, że gospodarka Norwegii opiera się głównie na sprzedaży ropy naftowej i gazu. ;-) 

Ponadto często w debacie publicznej używa się zmanipulowanego argumentu, że energia z odnawialnych źródeł energetycznych UE to już 37%. Ten argument jest dlatego manipulacją, bo ten udział OZE jest w ramach wspomnianych wyżej 40% wytworzenia energii z własnych surowców Unii Europejskiej i nie uwzględnia pozostałych 60% importu paliw kopalnych do spalenia na terenie UE.

Dlatego też udział OZE w miksie energetycznym UE dynamicznie wzrasta, bo do tego wzrostu nie potrzeba dzisiaj już tylko budowy nowych elektrowni wiatrowych. Obecnie wystarczy sukcesywnie zakazywać wydobywania i spalania własnego węgla, jak to uczyniła Komisja Europejska nakazując zamykanie kopalni węgla w Polsce. 

W ten sposób w „zielonych” statystykach, udział OZE (wiatraków, paneli itp) zwiększył się, bo zakazami zmniejszono wydobywanie węgla na terenie UE. A to, że powstał dzięki temu deficyt energetyczny, który trzeba uzupełniać spalaniem np. gazu, czy ropy importowanej z Rosji, to już dla wielu eurokratów nie ma znaczenia. A może jednak ma znaczenie, bo chodziło właśnie o to, aby uzależnić energetycznie Unię Europejską od Rosji? W ten sposób tworzą się również inne energetyczne uzależnienia, np. Francja uzależniła energetycznie Szwajcarię, a Niemcy za czasów Tuska próbowały uzależnić Polskę.

Warto przypomnieć, że program wygaszania węgla ratyfikował rząd Donalda Tuska w 2008 roku, a obecnie rząd PiS próbuje tylko lepiej lub gorzej maksymalnie odwlekać te pierwotne decyzje Tuska w czasie, przyjmując zgniłe kompromisy w postaci kolejnych pakietów klimatycznych takich jak np. pakiet „Fit For 55”. Niestety jeśli chcemy być dalej w UE, takie zgniłe kompromisy to jedyne wyjście, bo inną alternatywą jest wyjście z UE, bo niestety nie możemy cofnąć tego, co ratyfikował Tusk. 

Na szczęście Eurostat (jeszcze) podaje pełne dane dotyczące miksu energetycznego z uwzględnieniem właśnie importu surowców energetycznych (paliw kopalnych) pochodzących z krajów trzecich o którym wspominam. Link do w pełnej wersji tego postu (po odblokowaniu)

Dlaczego uwzględnienie takiego importu ma ogromne znaczenie? Bo wg danych Eurostatu jeżdżąc obecnie samochodami elektrycznymi w rzeczywistości ładujemy je w 70 procentach energią z własnego węgla i w większości z importowanej ropy i gazu, bo udział OZE uwzględniając wspomniany import surowców energetycznych wynosi nie 37%, a jedynie 17,4%. (Pisałem już o tym w moim poprzednim poście) Oczywiście cały czas abstrahuję od tego, na ile ta emisja CO2 rzeczywiście wpływa na obecne globalne ocieplenie, skoro sama planeta emituje 95% CO2 (o tym pisałem w artykule pt. "Zaćmienie Farona") a całkowita emisja roczna 240 milionów samochodów jeżdżących na terenie Unii Europejskiej stanowi zaledwie 0,1% globalnej emisji CO2 naszej planety. 

Zatem produkując zaledwie około 40% energii z własnych zasobów, Unia Europejska poprzez swoją decyzję o zakazie produkcji samochodów spalinowych, chce jeszcze bardziej zwiększyć import paliw energetycznych np. z Rosji, by o 0,1% zmniejszyć emisję motoryzacyjną CO2 na świecie, zwiększając zarazem emisję CO2 w elektrowniach, aby wyprodukować prąd dla tych „elektryków”. 

Wydaje się absurdalne i niemożliwe?

To jest zaledwie 1/3 tekstu, zaloguj się, aby przeczytać całość, która mam nadzieję, że jest również ciekawa jak ten początek.

Natomiast jeśli trafiłeś tutaj drogi czytelniku przypadkiem, to informuję, że Polski Fejs to alternatywne polskie, niezależne social media, które mają również podobną tablicę jak Facebook, czy Twitter, jednak różnią się przede wszystkim tym, że nie mają cenzury i pozwalają użytkownikom zarabiać pieniądze na publikacji autorskich treści. Zachęcam do zalogowania, aby móc komentować i mieć dostęp do wspomnianej tablicy.

Poniżej przydatne linki:

Główna tablica Polskiego Fejsa

Zasady konkursowe i nagrody

Techniczne możliwości Polskiego Fejsa

Jak zarabiać na Polskim Fejsie

(...) Powyższa treść to tylko część artykułu. Aby przeczytać całość i uzyskać dostęp do źródeł należy się zalogować

   
Logowanie jest konieczne, bo treści publikowane na Polskim Fejsie nie zawsze zgodne są z ogólnym przekazem głównych mediów. Dlatego tylko zalogowanie umożliwia odszyfrowanie części artykułów, aby nie była widoczna dla botów wyszukiwarek, które mogłyby Polskiego Fejsa ocenzurować.
Poniżej przydatne linki: Techniczne możliwości Polskiego Fejsa

Zostaw komentarz