• Zdjęcie profilowe Kamila Bogdanowicz

    Kamila Bogdanowicz zamieszczony w temacie Polityka

    Data publikacji: 4 T, 1 D temu

    Dziś na FB w oczy rzucił mi się post, piętnujący jedną z ukraińskich marek odzieżowych, szyjących odzież folkową, za użycie wzoru Polski Walczącej na swoich wyrobach. Rozumiem, że w pierwszą reakcją może być oburzenie. Pod postem morze wypowiedzi w tym duchu. Ilość jadu, nienawiści i zgrozy w komentarzach poraża.
    Ja zadałam sobie pytanie – dla kogo kierowana jest ta konkretna kolekcja? Szczerze, nie wiem jaki stosunek do owego znaku mają etniczni Ukraińcy. Myślę, że nijaki. Być może widzieli go w jakiś książkach historycznych. Dlatego stwierdziłam, że wzór kierowany jest do Polaków.
    Czy w Polsce jest zapotrzebowanie na tego typu odzież? Raczej marginalne.
    Czy na Ukrainie jest zapotrzebowanie na tego typu odzież? Tu trzeba by się zastanowić.

    Po wojnie wielu etnicznych Polaków, z różnych powodów, pozostało na swojej ojcowiźnie – na Kresach: na Ukrainie, Białorusi, Litwie, część jeszcze dalej w Rosji, Kazachstanie. Wiele lat musieli ukrywać swoje pochodzenie, by nie narazić się na różnego typu reperkusje.
    Wybuchła wojna, Polacy ruszyli z pomocą – z potrzeby serca, ludzkiej przyzwoitości i pewnie dlatego, iż w żywej pamięci mamy nasze trudne niejednokrotnie rodzinne losy. Bycie Polakiem, dla Ukraińca o polskich korzeniach, w sytuacji, gdy inni Polacy tak hojnie i bezwarunkowo roztaczają opiekę nad uciekinierami, musiało obudzić w nim patriotyczne myśli. Pomyślał, że już między naszymi zwaśnionymi krajami, w końcu będzie normalnie. Chciał zamanifestować swoje skrywane pochodzenie – dzieciom, sąsiadom, światu. Polska Walcząca, to znak który dodał mu odwagi…

    Czemu Polacy lubują się w generalizacji? Wołyń, to nie cała Ukraina, to też nie cały obszar Ukrainy, należący przed II Wojną Światową do Polski. Banderowcy, to nie wszyscy ówcześni Ukraińcy. Podsycając nienawiść do innego narodu, zapominamy o naszej Polonii, ale też o Ukraińcach pomagającym Polakom, nastawionym do nas przyjaźnie.

    Czy mamy zapomnieć o Polonii i zwalczać jej patriotyczne odruchy, czy może powinniśmy chwycić tą srokę za ogon i zawalczyć o naszą narodową pamięć na Ukrainie właśnie w takim momencie, gdy napływają sygnały, że duch polski na Ukrainie się odraza?

    Ps. Myślę, że warto by było zapytać wpierw u źródła – co miał autor na myśli, a potem wydawać werdykty.

    4
    9 Komentarzy
    • @kamilabogdanowic To zależy co miała na myśli. Może to miał być znak, że walczą i nie poddają się. To chyba lepsze niż kobieta w Gdańsku z koszulką ze swastyką.

      2
    • @kamilabogdanowic A ja takie stroje lubię, mam nawet podobną bluzkę. Co do symbolu to mnie się na tej bluzce podoba ale dlaczego trafił na ukraiński ciuch to nie wiem… wyraźnie bluzka ma barwy nasze narodowe i może to faktycznie sklep Polaków mieszkających na Ukrainie? Sama mam wielki dystans do przyjaźni polsko – ukraińskiej i troche mnie bolą ich przywileje w naszym kraju ale staram się jednak jadem nie pluć.

      2
    • @kamilabogdanowic świetny wzór, mi się podoba. Być może to jest (lub mógł być) moment, gdy nasz symbol trafiłby do ponadnarodowej kultury i etosu bezkompromisowej walki. Pomijam już,że polskie podziemie to także teren dzisiejszej Galicji i pewnie wielu Ukraińców w szeregach AK

      3
      • @chicku otoż to! Nie widzimy okazji, a tylko stajemy się zaborczy wobec wszystkiego, co Polskie. Mało tego, przenosimy spór już na takie, czasem absurdalne płaszczyzny, że tracimy wszelki obiektywizm, o zdrowym rozsądku już nie wspominając…

        2
        • @kamilabogdanowic ano wlasnie. to tak, jakby Amerykanie robili kwas, bo ludzie gdzieś w świecie noszą czapeczki z amerykańska flaga. skonczyloby sie na tym, ze by ludzie sobie darowali te flagi, skoro ktoś ma się czepiać. I tak może być tutaj

          1
    • @kamilabogdanowic Mam wrażenie, że komuś jest na rękę, żeby antagonizować nasz naród i ukraiński. Wyolbrzymiane są takie problemy jak ten. Nawet nie nazwałbym tego problem, tylko małym niezrozumieniem, niedopatrzeniem. Mniejsza o to jak to zwał. Ja nie czuję, żeby ktoś obrażał moje uczucia patriotyczne. Osoby, które mienią się wielkimi patriotami i bluzgają na innych, sieją nienawiść i odgrzewają stare upiory, zamiast szukać porozumienia i zgody, są zwyczajnie mali i nic nie rozumieją. Dają się wpędzać w pewien kanał i tok myślenia, który pogłębia podziały, buduje mury i niszczy wzajemne zaufanie. Z całą pewnością takie myślenie nie rozwiązuje trudnych i bolesnych zagadnień naszej wspólnej historii i nie stwarza okazji do lepszej przyszłości. Na tym zyskują tylko takie kraje jak Rosja, Białoruś i niestety Niemcy.

      2
      • @koszalek do tego, w razie zmiany nastrojów na Ukrainie, na bardziej prorosyjskie (choćby w przypadku, gdyby Rosji udało się przejąć władzę), tworzymy sobie kolejnego, obecnie mocno zmilitaryzowanego wroga.

        2

Ostatnie posty

Do korzeni

Media