• Zdjęcie profilowe Tylko Polska

    Tylko Polska zamieszczony w temacie Polityka

    Data publikacji: 2 T temu

    Miałam 10 lat, kiedy pierwszy raz głosowałam na Prezydenta Polski. Ktoś powie niemożliwe. A jednak ja zaledwie 10latka spojrzałam na bilbord Aleksandra Kwaśniewskiego i powiedziałam do babci i mamy: “Macie na niego głosować, bo on wygra”. Wałęsy nie brałam pod uwagę, bo jego twarz mi się nie spodobała. I tak zagłosowałam, bo babcia i mama zagłosowały tak, jak powiedziałam. Potem poglądy ewoluowały. Rządziło sld. Pamiętam, że dziadek się wściekał na Millera i w tamtym momencie skończyło się głosowanie na lewicę. Dziadek zmienił całkowicie swoje poglądy i zaczął głosować na prawicę. Biorąc pod uwagę też ewolucję u mnie. Pierwszymi wyborami w wieku dorosłym oczywiście pamiętam do dziś. Pierwsze byto referendum do UE. Teraz żałuję, że głosowałam na tak. Właściwie przekonała mnie koleżanka, bo mimo że widziałam w tym szansę rozwoju Polski, do ostatniej chwili się bałam, że głosuję za utratą niepodległości. Jakże prorocze były moje obawy. Potem były wybory prezydenckie. Tusk kontra ŚP Lech Kaczyński. I znów spojrzałam na twarze. Przyznam, że nie zainteresowałam się, co kto obiecuje, jakie ma poglądy. Nawet nie wiedziałam, że Lech Kaczyński był prawicą, Tusk liberałem. Tak naprawdę to mi obojętnie czy rządzi prawica, lewica, czy liberałowie, byle kierowali się dobrem Polski. Spojrzałam jednak na twarz Tuska i widziałam jedynie kłamstwo. Dziwi mnie, że dzisiejsi młodzi tego u niego nie widzą. Bo do kłamstwa doszedł cynizm i wyrachowanie. A potem kolejne wydarzenia sprawiły, że zostałam przy prawicy.
    Wciąż mam jednak w pamięci to pierwsze głosowanie 10latki. Kwaśniewski nie wydawał mi się najgorszym prezydentem. Ale teraz mogę powiedzieć że żałuję.
    Panie Kwaśniewski, według pana Andrzej Duda jest lizusem, bo spotkał się z Donaldem Trumpem. To ja panu chętnie bym powiedziała, że może on według pana lizus, ale przynajmniej przychodzi na każde spotkanie ważne, czy przypadkowe i jest trzeźwy. Pan wystarczająco jako prezydent kompromitował siebie, funkcję Prezydenta, Polskę, przychodząc na ważne uroczystości państwowe co najmniej w stanie podpitym i ile nie pijanym. Więc przestań się pan wreszcie kompromitować. Zaczynasz przypominać Wałęsę, który absolutnie nie powinien otrzymać pokojowej Nagrody Nobla, który na każdym kroku się kompromitował i nawet nie przez brak wykształcenia. Na każdym kroku kłamał i nawet po latach mając emeryturę większą niż przeciętny emeryt, mówi że głoduje. Szczerze to się nie dziwię, że zwiała od niego żona. A do tego kłamał w sądzie, że nie był agentem, tylko dlaczego na ważnych dokumentach podpisywał się agent Bolek? Jego podpis został potwierdzony że jest zgodny. Może sobie pan Wałęsa mieć plecki, ale wielu Polaków poznało prawdę. Jest skompromitowany. W normalnym kraju każdy jest równy wobec prawa, a Wałęsy syn dwa razy jechał po pijaku i spowodował wypadki. Nie pamiętam, żeby siedział w więzieniu.
    Nie chce mi się grzebać, ale zapewne znalazłabym na pana Kwaśniewskiego więcej grzeszków. Parę faktów, o których nie miałam pojęcia, właśnie się dowiedziałam. Więc tak. Lepiej być lizusem, niż zataczającym się pijakiem. I wiem, że można dalej ciągnąć śpiewkę, że to inni byli winni, ci co wpłynęli żeby pił, bo takie tłumaczenie znalazłam w przeczytanym artykule. Ale pan Kwaśniewski był osobą dorosłą i powinien znać siebie, na ile może sobie pozwolić, aby stać w pionie i nie wygadywać głupot.
    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-spotkanie-duda-trump-kwasniewski-wprost-lizus,nId,7459466

    6
    14 Komentarzy
    • He, he to tak jak i ja. Głosowałam na Kwaśniewskiego i nigdy Wałęsy nie brałam pod uwagę. Ogólnie do końca studiów byłam za lewicą. Potem wyjechałam z Polski, wyszłam za mąż, urodziłam dzieci i nie głosowałam wcale. Jak wróciłam to już tylko prawica. W Australii mi sie poprzestawiało xd. Za to nigdy przenigdy nie głosowałam na UW, PO i tego typu tuskowe twory.

      2
    • Mam identyczną historię,ale w druga stronę. Obejrzałem debatę z Wałęsa w 1995 i powiedziałem tacie, by głosował na Wałęsę, tato się zgodził 😉

      1
      • @chicku WydaJe mi się, że to i dla dorosłych był ciężki wybór.

        • @joostyn nie wiem. z dzisiejszej perspektywy patrząc, nie mam pojęcia, jak ludzie mogli głosować na Kwaśniewskiego, np. walcząc za komuny z systemem (np. nosząc ulotki), albo przynajmniej nie uznając komunistów. Nagłe po 5 latach głosują na gościa z PZPR? wtedy na pewno nie miałem takiego rozeznania, bo byłem mały. Jeszcze 88 czy 89 nie wiedziałem, czym się różni czerwona chorągiewka od białoczerwonej (poza tym, że ta druga była ładniejsza i zwykle te szybciej znikały z kiosku). Ale z dzisiejszej perspektywy, mając już wyrobiony kręgosłup, jako taką wiedzę polityczną, wybór dla mnie jest jasny. Oczywiście przy założeniu, że nie znamy jeszcze historii o Bolku-TW, bo wtedy nie znaliśmy 🙂

          • @chicku Tylko jak dla mnie Wałęsa nie budził zaufania. Jego zachowanie, słowa. Ja o jego drugiej twarzy dowiedziałam się dość niedawno. Dla mnie on zawsze opływał fałszem. Trzeba powiedzieć, że to bardzo sprytne było ze strony służb mieć swojego agenta na czele. Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego wszyscy tak czczą Wałęsę, kiedy oprócz niego byli jeszcze inni. Czytałam, że on często spóźniał się na strajki, przychodził dosłownie na ostatnią chwilę, aby zostać uwiecznionym, że był. Ale on miał być wykreowany na bohatera, aby dalej mieli swojego człowieka. I właściwie czy był Wałęsa czy Kwaśniewski to było to samo. Jedynie Kwaśniewski miał lepszą prezencję i lepszy sposób zachowania. Jako dziecko ciężko mi było mieć wiedzę, babcia i mama to się aż tak nie interesowały polityką. Dziadka np. nie przekonałam. Też zastanawiające jest, że komuna odeszła ot tak. To dziwne, że oddała władzę bez walki ostatecznej. Ale może stwierdzili, że można dać ludziom pokaz tego co chcą, że niby odchodzą, a dalej robili swoje. Po prostu poluźnili cugle. Normalnie to powinni mieć jakieś rozliczenia, wszyscy na zawsze wyrzuceni bezpowrotnie, nawet kara więzienia. Jaruzelski powinien siedzieć, a pochowano go z honorami. Czasem myślę, że tak naprawdę oni nie odeszli, tylko dali swoich pionków. Może bardziej błędem było ludzi, że wybierali Wałęsa albo Kwaśniewski, a na pewno byli jeszcze inni kandydaci. Tylko ci uczciwi są zwykle zjadani na miejscu przez tych większych.

            1
            • @joostyn Dokładnie mimo mojego młodego wtedy wieku i pewnej naiwności nie nabrałam sie na Wałęse. Gdy został prezydentem były to dla mnie lata wstydu, nie mogłam pojąć jak to sie mogło stać 😉

    • I tak to było ze mną. Powolna ewalolucja z mało świadomego prawicowca, do bardziej świadomego i myślącego prawicowca.

    • Dla wielu pan Kwaśniewski jest nadal autorytetem. Przecież był prezydentem. Tylko nie widzą, albo nie chcą wiedzieć tego, że zwyczajnie okłamał ludzi, twierdząc, że jest magistrem. Niby nic, ale od tego zaczął prezydenturę – od oszustwa! Uwiódł ludzi swoją elokwencją, europejskością, swoim wyglądem. Pięknie gadał, ślicznie tańczył (Olek, Olek wybierzmy przyszłość!😁) i był swój chłop ( potrafił wypić). Ja jeszcze wtedy nie mogłem głosować, ale u nas w domu Wałęsa był faworytem. Potem już głosowałem na Krzaklewskiego i niestety Kwacho wygrał. Na początku dużej różnicy nie było między PO i PiS. Miała być nawet koalicja. Jako dwudziestokilkuletni facet nie zagłębiałem się w politykę i nie rozumiałem wszystkiego. W domu obok Wyborczej leżała Rzeczpospolita. Czytałem jedną i drugą. Tygodnik Powszechny też. Wiedziałem, że nigdy na komuchów nie zagłosuję. Trudny był wybór pomiędzy Tuskiem, a Kaczyńskim. Ostatecznie wybrałem Lecha. Niestety później dałem się zmanipulować Komorowskemu i hasłu “Zgoda buduje”. Wstydzę się tego do tej pory. Ta pozorna zgoda szybko stała się czczą gadaniną i pustosłowiem. Dzięki zmianie lektur i czytaniu od dechy do dechy tygodnika braci Karnowsich i Lisieckiego wiedziałem, na kogo mam głosować. Z całą pewnością nie na Tuska i PO.

      1
      • @koszalek Mimo wszystko gdyby nie wybryki po pijaku to był to całkiem z klasą prezydent, lubiłam go słuchać. Jeszcze bardziej wtedy imponowała mi jego żona. Całkiem udana para prezydencka ale ja wtedy młoda byłam, nie siedziałam w polityce jakoś mocno 😉 Wałęsa to był niestety wysterowany ćwok, od początku pachniał mi przekrętem. Po latach sie potwierdziło.

        1
      • @koszalek w 2005 kompletnie nie było wiadomo, co kryje się za Platformą (chyba, że ktoś był rzeczywiście wtajemniczony). z perspektywy szarego człowieka wydawało się, że to partia konserwatywna, katolicka (tak się kreowali, rzeczywistość okazała się zupełnie inna). Tak jak mówisz – nie było znaczenia, na kogo się zagłosuje, skoro po wyborach miał być PO-PIS – wspólna koalicja

      • @koszalek Tak naprawdę nie ma się co pan wstydzić. Polak, który kocha kraj, wybiera to co wydaje mu się najlepsze dla kraju, czasem coś do danej osoby bardziej przemówi od danego kandydata. Bardziej mam teraz żal do tych wyborców, którzy wiedzieli, jaki jest Tusk, a jednak głosowali na KO. O tamtym czasie, co pan pisze, to można było dać się zwieźć. PO i PiS wydawało się identyczne na tamten moment, ale ja naprawdę nie ufałam Tuskowi, a jak nie ufałam jemu, to i PO. Żałuję jednego. Zaraz po wyborach w których Lech Kaczyński wygrał, miałam zajęcia i nauczyciel zaczął się wyśmiewać z wyboru Polaków. Kogo oni wybrali. Jak on wygląda. Tusk ma prezencję, mówił. I popatrzcie na żonę Kaczyńskiego. Jaka… (nawet mi przez usta nie przejdzie). A żona Tuska piękna, to powinna być pierwsza dama. Żałuję, że wtedy nie wstałam i w ramach protestu nie wyszłam. Ciekawe czy potem choć było mu choć smutno po 10 kwietnia 2010r.? Przyznam że jak startował pierwszy raz Komorowski, to nie poszłam na wybory. Wiedziałam, że on wygra. To zresztą było zaraz po Smoleńsku. Jarosław Kaczyński nigdy nie miał takiego przebicia i zaufania jak jego brat. Szczerze to nawet ja nie wiedziałam, że to bliźniacy (wstyd). Dla mnie oni się zawsze różnili. Ja bardziej ufałam Lechowi Kaczyńskiemu. To że kosztem utraty władzy przez własną partię, rozwiązał sejm. Np. Prezydent Andrzej Duda powinien sejm rozwiązać, jak zobaczył działania rządu 13 Grudnia. Nie wiem na co on czeka, chyba jak Polska faktycznie przestanie istnieć. Hasło zgoda buduje to wykorzystują dalej, a przecież to Po i PiS skłócili Polaków. My nie rozumiemy, że szkodzimy sobie samym, dając się kłócić. Swoją drogą to hasło było teraz wykorzystane przez Trzecią drogę. Tylko oni mówili coś w rodzaju. Koniec kłótni. Pogodzimy Polaków i do przodu. Coś w ten deseń. Też na chwilę mnie to poniosło. Tak naprawdę Polacy nie rozumieją tego, że od lat są ogrywani. PiS też ma swoje za uszami. Głosowałam na nich, bo PO było dla mnie gorsze i Tusk oczywiście. To naród powinien rządzić bezpośrednio. Tak naprawdę każda partia nas w jakiś większy bądź mniejszy sposób zawiodła, a wie pan dlaczego? Bo instrukcje dla nich przychodzą odgórnie. Musimy się obudzić, podziękować partiom, politykom i sami decydować. Większość Polaków nawet ci za Trzecią drogą czy PO nie przyjęliby imigrantów, nie zgodziliby się na Zielony ład itp. Dlatego nie demokracja pośrednia a bezpośrednia. Byłoby im trudniej i kosztowniej korumpować zwykłych ludzi, niż polityków.Polityk zawsze ma jakieś ambicje, chce się piąć w górę, ma coś na sumieniu, bo aby się dostać na stołeczek coś tam nawywijał. Pieniądze, poczucie władzy są jak narkotyk.

        1
        • @joostyn jesteś na “nocnych Polaków rozmowach”? Dziś było spotkanie kukizowców w sejmie, byłam tam z synem

        • @joostyn Oddajemy głos z nadzieją, że on coś zmieni, że ten polityk, na którego głosujemy będzie nas reprezentował. Czasem zawodzimy się. Myślę jednak, że jest lepiej niż kiedyś. Coraz więcej ludzi głosuje, bo ma świadomość, że ten głos coś znaczy. Pytanie tylko czy wiedzą na kogo głosują i po co? Są wciąż ludzie, którzy nie wierzą, że ich pojedynczy głos może coś zmienić. Znam takich. Często narzekają i mają o wszystko pretensje. Są jak chorągiewka na wietrze, ze swoimi emocjami. Łatwo wpadają w skrajności. Nie widzą sensu chodzenia na wybory, bo i tak politycy zrobią co chcą. To myślenie pochodzi z komuny i sięga korzeniami jeszcze wojny i zaborów. Bierność. Inni zmieniają świat, a ja się przyglądam i krytykuję. Dotyczy ono osób przeważnie po pięćdziesiątce, ale też i zdarzają się młodzi ludzie. Ci z kolei nie głosują, bo nic nie rozumieją, szkoda im czasu na bzdury. Dopóki trwa zabawa, nie będą jej przerywać. Chyba, że ktoś ich postraszy, że skończy się impreza, zamkną granicę i zabiorą cukierki. Temat wyborów i głosowania nie jest wyczerpany. Jest zaledwie trochę dotknięty. Można o tym jeszcze długo gadać. Chociażby wiek głosujących, tych na których głosuje się. Immunitety, okręgi jednomandatowe itd.

    • Ja pamiętam Kwaśniewskiego w PZPR i był ministrem sportu….Grywał w tenisa w Sopocie z ruskim agentem. Powinien się schować i nie komentować niczego w polskiej polityce,ani życiu publicznym.

      1
Zdjęcie profilowe

Ostatnie posty

Ludobójstwo

IMIGRANCI – szaleństwo UE, czy ukryty cel?

POLEXIT

Media