• Zdjęcie profilowe InnOś

    InnOś zamieszczony w temacie InnoŚwiat

    1 rok, 6 miesięcy temu

    Codziennie Mały Krok Do Przodu – filozofia drobnych postępów
    (szkółka dreptania dla prawie-każdego)

    Szukasz sposobów na rozwój kondycji, nawyków, ducha i samozaparcia? Potrzebujesz wysiłku i potu? Chcesz się przygotować na wyczerpujący marsz? Chciałbyś zażyć prawdziwej przygody połączonej z okrutnym wysiłkiem? Nie ma problemu. Ale ale …

    W dobie trenujących wszędzie i o każdej porze; epoce fitnessu oraz cross-fitu ludzie rzucają się praktycznie na wszystko, co krzykliwe i wysysające. Lecą jak muchy do ciepłych odchodów. Kiedy osoba z otyłością nie nadaje się od razu na trening wyczynowy! Co polecić tym, którzy dopiero zaczynają, a nie mają żelaznej kondycji? Co można zareklamować tym, którzy są dopiero na starcie? Co nie wymaga najdroższego sprzętu i jest do zrobienia od zaraz? Najprostszym rozwiązaniem jest po prostu dreptanie 🙂 Spacer, chód, marsz, czyli codzienne małe kroczki do przodu. Jednak jak się do tego zabrać?

    Od czego zacząć i o co ty masz zadbać ???

    1. Usiądź i porozmawiaj z samym sobą: czy naprawdę tego chcesz? Musisz chcieć się zmęczyć!
    2. Zadbaj o sprzęt, żebyś mógł komfortowo chodzić: wygodne buty, dobra bielizna i ubranie na każdą pogodę. Po prostu zadbaj o swój komfort, bo nie będzie łatwo! (równie dobrze możesz chodzić boso)
    3. Zacznij od sprawdzenia samego siebie. Musisz wiedzieć, z jakiego pułapu startujesz – choćby tylko wykazać coś przed samym sobą!
    4. Zrób sobie sprawdzian ze wszystkiego – idą nie tylko nogi, ale i ramiona, które niosą plecak, więc oceń swoją wydolność biegową, podciągnij się na drążku, sprawdź, ile pompek i brzuszków jesteś w stanie zrobić oraz jak pływasz i nurkujesz.
    5. Trening rozpocznij od sześćdziesięciu procent swoich możliwości – trening wstępny ma być przyjemnością, a jeśli będziesz sobie równomiernie dokładał obciążenia, będzie jeszcze większą przyjemnością, bo zobaczysz, że możesz dalej, szybciej i więcej.
    6. Dbaj o dietę i wypoczynek – one też mają być częścią twojego przygotowania.
    7. Jesteś zmęczony i dalej już nie możesz? Siądź na ławce i odpocznij – robisz to przecież tylko dla siebie. Trenuj tak, byś po każdym treningu czuł niedosyt i sam chciał więcej!
    8. Postaraj się raz na jakiś czas – na przykład raz w miesiącu – zrobić wszystko na maksa. Zrób to bez zegarka, ale niech ktoś cię przypilnuje. Nie rób tego sam, ale zrób to dla siebie – tak jakbyś walczył o przetrwanie.
    9. Sprawdzian i wyniki tak naprawdę nie są ważne, ale podpowiedzą, jak twoje ciało zachowuje się w sytuacji ekstremalnej i czy nie ćwiczysz za dużo. Jeśli tak, to zwolnij!
    10. Dbaj o siebie! Jeśli masz kontuzję, wrzuć na luz, jesteśmy tylko ludźmi.

    Ludzie zwykle uważają chodzenie po wodzie lub w powietrzu za cud. Ja natomiast sądzę, że prawdziwym cudem jest nie chodzenie po wodzie czy w powietrzu, ale chodzenie po ziemi. Każdego dnia uczestniczymy w cudzie, z którego nawet nie zdajemy sobie sprawy: błękitne niebo, białe chmury, zielone liście, czarne, ciekawe oczy dziecka – nasze własne oczy. Wszystko to jest cudem. – Thich Nhat Hanh

    Łajzowanie jest naturalnym i podstawowym sposobem poruszania się ludzi. Nie wymaga on od nas żadnych dodatkowych urządzeń ani specjalnych technik nauczania. Chodzimy od małego. Instynktownie. To jedna z pierwszych fizycznych umiejętności, które opanowujemy po naszych urodzinach. Jedni uczą się łazić szybciej, drudzy robią to wolniej. Dziecko uczy się wstać i utrzymać w pionie, a potem powoli stawia swoje pierwsze kroczki. Cały proces nauki zachodzi u początku rozwoju człowieka, ale pozostaje z nami aż do końca życia (chyba że ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu lub nie mógł chodzić). Nie ma żadnej szkoły chodzenia, nie ma zasad poprawnego chodu. Ten naturalny sposób przemieszczania się u człowieka obdarzonego dwoma nogami wydaje się tak prozaiczną czynnością, że nie dostrzegamy w nim prawdziwego cudu… A szkoda 😆

    3
    6 Komentarzy
    • Prawda 🙂 Ja chodzę dużo bo nie mam samochodu i tylko przy chodzeniu potrafię większy dystans pokonać bez wielkiego problemu. Nawet jak biegam na 5 km w ramach różnych akcji charytatywnych to 3/4 dystansu maszeruje 😉 Jedyny problem u mnie, że ja chodzę bo muszę coś załatwić, bardzo mało dla przyjemności czy relaksu.

      2
    • Ja też chodzę i zawsze do przodu, bo nie pamiętam aby mi się zdarzyło chodzić do tyłu 😉

    • Uważam, że także w aktywności fizycznej trzeba znać umiar, więc nie polecam podejmowania ekstremalnego wysiłku. Ale chodzenie, gimnastykę, jazdę na rowerze, pływanie, umiarkowane bieganie – polecam

      1

Media