Analiza powybrocza

To, że nie można było w ostatniej chwili dopisać się do spisu wyborców lub wziąć zaświadczenia. To dobitnie pokazuje jak istotne były ostatnio wycieczki wyborcze! Dlatego byłem zwolennikiem, aby już teraz Pan Prezydent zapowiedział skrócenie kadencji Sejmu i połączył wybory samorządowe z przyspieszonymi parlamentarnymi, aby uniknąć wycieczek.

(...) Powyższa treść to tylko część artykułu. Aby przeczytać całość i uzyskać dostęp do źródeł należy się zalogować

   
Logowanie jest konieczne, bo treści publikowane na Polskim Fejsie nie zawsze zgodne są z ogólnym przekazem głównych mediów. Dlatego tylko zalogowanie umożliwia odszyfrowanie części artykułów, aby nie była widoczna dla botów wyszukiwarek, które mogłyby Polskiego Fejsa ocenzurować.
Poniżej przydatne linki: Techniczne możliwości Polskiego Fejsa
14 komentarzy
  1. Chce wierzyć i wierzę w Prezydenta,że nie zaprzepaści ostatniej szansy na ratowanie Polski.Część młodych już chyba przejrzała na oczy,patrząc jak głosowały poszczególne grupy wiekowe,bądźmy dobrej mysli🤗

  2. Chodzi Ci o to, że Konfederacja nie wchodzi w koalicję z PiS, ale powstaje rząd mniejszościowy ze wsparciem Konfy, która zagłosuje ZA takim rządem? Chyba to jest rozwiązanie, dlatego że Konfederacja wchodząc w koalicję z PiS-em mogłaby stracić wiele głosów osób, które zostały przekonane tym, że Konfa nigdy nie będzie z PiSem, ale “wywali stolik” (już pomijając, na ile to jest mądre sformułowanie).

    Konfa mogłaby rzeczywiście, jak mówisz, działać za PISem w imię wyższego interesu, którym jest np. własnie walka z UE i np. hasło przewodnie: URATUJMY CPK! 80% społeczeństwa jest za tym projektem, a Platforma robi wszystko, by go zdusić.

    prócz Konfederacji być może dałoby się pozyskać jeszcze kogoś do władz (np. ultimatum dla PSL – dostaniecie ministerstwo, ale nie chcemy Hołowni).

    Oczywiście wszystko zależałoby od tego, czy uda się zorganizować powtórne wybory w czerwcu. Bez tego będzie bardzo bardzo źle…

  3. test2

  4. test

  5. Cieszmy się z takiego wyniku, bo faktycznie tym jak oni szczują to się obawiałam , że może być gorzej. Choć w wielu miastach porażka, jak u mnie wybierają ciągle to samo, a potem wiecznie narzekają, taki naród….
    Ale najlepsze cieszenie Tuska, pokazali jak sobie wszystkich dodali do siebie i wyszło im 52%, oczywiście na zdjęciu on i Trzaskowski, reszta wygumkowana. I do tego cd szczucia, obrzydliwy jest ten człowiek.

  6. Niestety żeby realnie wygrywać, zwłaszcza na tym “top level” poziomie, to trzeba docierać do niemalże każdego z jakąś ofertą. A czy to PiS czy Konfederacja niestety zawalają sprawy na jakimś poziomie. PiS, jak widać wyraźnie po strukturze wyborców, nie ma oferty dla młodego pokolenia. Ale takiej realnej, nie tylko rzucania jakiś tam pieniędzy i programów, ale także ideowej, bo niestety, ale młodzi idą za ideą zanim dopiero zaczną dostrzegać głębszy sens programów i polityki długofalowej. A z kolei Konfederacja jest słaba, bo nie ma struktur lokalnych i cały czas jej się wydaje, że pociągnie każde wybory twarzami Bosaka i Mentzena. A tymczasem w wielu powiatach i gminach nie było w ogóle żadnych list Konfederacji. Oczywiście rozumiem, że po wyborach zeszłorocznych bali się, że znowu gdzieś tam na dole na ich listach znajdą się jakieś przypadkowe osoby, które będą wyciągane jako mięso armatnie. Ale jeżeli to jest jedynym powód braku tych list to tym bardziej świadczy o słabości tej partii. muszą być lokalne struktury, bo to z nich rosną kolejni “duzi”. A już tym bardziej muszą być w wyborach samorządowych. Więc w takich okolicznościach PO albo 3Dr wygrywać będą dalej, bo po prostu mają “szerszą” krąg potencjalnych wyborców. Taki wielki worek na zasadzie: dla każdego coś się znajdzie. Prac u podstaw. Tu są mega braki.

    • @szielinski Owszem, ale Konfa nie ma struktury samorządowej. Ma strukturę bardziej ogólnopolską i dosyć krótką ławkę. Aczkolwiek gdyby teraz były wybory parlamentarne, to dzięki temu zyskałaby około 10%, bo pamietajmy, że obecne 7,5% (o ile to będzie ostateczny wynik) uzyskała mimo tego, że nie miała wiele list obsadzonych. Tym bardziej, że jej “twarze” już są teraz w Sejmie, zatem nie było nowych “twarzy” i dlatego to wielki sukces i pokazuje tendencję. To samo jest z PIS, który w wielu miejscach nie miał swoich kandydatów. Ponadto nie miał szans konkurować z prezydentami z PSL, którzy od lat wypracowali sobie poparcie. Zatem wybory samorządowe nie przekładają się na wybory ogólnopolskie, ale pokazują potencjał i jeśli PIS takie wybory mimo wszystko wygrywa, to znaczy, że w parlamentarnych znów uzyskałby około 34 lub 35%, a jeśli Konfa miałaby 10% to znaczy, że obecna Kolacja nie ma już większości.

      • Radek, jasne, rozumiem te kalkulacje teoretyczne, ale praktycznie wygląda to tak, że w samorządzie Konfederacji nie ma i nie będzie, bo to jest “plankton”, a PiS traci kolejne, lokalne ojczyzny a to wpływa na przekaz do społeczeństwa tu, na dole. Po prostu coraz mniej osób będzie widziało i słyszało działania tych partii u siebie w mieście, gminie. A tu u podstaw po prostu trzeba być, istnieć w świadomości, robić coś, działać, pokazywać się ludziom itd. Bez tego jak chcą oni dotrzeć do ludzi przez TV, które ich nie pokazuje? Muszą być struktury: silne, wyraźne, aktywne.

    • nie zgodzę się z jednym – w wyborach nie chodzi o to, by mieć ofertę dla każdego. Platforma wygrała na emocjach – odsuńmy PIS. W efekcie młodzi stracili niektóre ulgi. Oczywiście 100 konkretów może miało taką formę kiełbasy dla każego, ale jak widzisz, zrealizowali 10% a i tak Platforma ma to samo poparcie, więc merytoryka jest na dalszym miejscu. Przede wszystkim emocje, mimo że niestety jest to totalnie destrukcyjne społecznie (Tusk na tym jedzie cały czas waląc w bęben, zamiast zająć się pilnymi sprawami państwowymi). Takim hasłem na emocje ze strony PiSu mogłoby być “uratujmy CPK!” i kampania pokazująca, co ten projekt da (np. pociąg Rzeszów-Warszawa w 2,5 godziny).

      • No więc dlatego twierdzę, że trzeba mieć ofertę “dla każdego” bo tylko taka oferta trafi w emocje szerokiego elektoratu. Niestety, takie są realia polityki. Dlatego ja np. nie kandyduję, bo ja nie umiem działać na emocjach tylko chcę być merytoryczny. A to jest za mało na politykę. Niemniej jestem idealistą i wierzę, że można mieć określony zakres “oferty” i też mieć mocne poparcie, ale trzeba z tą “ofertą’ trafiać do szerokiego grona osób. A tego nie robi ani PiS ani Konfederacja wg mnie.

      • @chicku emocje mają to do siebie, że działają na krótkim dystansie. Nie da się na emocjach budować solidnego poparcia. Dlatego już widać, że gdy emocji brak, to ludziom już nie chce się walczyć i chodzić na wybory. Taki to jest bardzo niestabilny elektorat. Tak jak słusznie powiedział Kaczyński, gdyby to były wybory parlamentarne PIS miałby 35-36%, bo w samorządowych zawsze miał trochę mniej. To wynika z wielu czynników lokalnych. Zatem już widać zmianę.

  7. Dobrze być optymistą, więc trzeba nim być nawet w sytuacji gdy realia (fakty) raczej takiej postawie nie sprzyjają. W obecnej sytuacji, w której nie widać w Polsce zmian w preferencjach wyborczych swoje nadzieje pokładam w wyborach do PE, bo prawica w państwach UE rośnie w siłę. Bez zmian w UE społeczeństwa Europy w skutek fatalnej polityki “Zielonego Ładu” będą biednieć, co właściwie już się zaczęło. Do tego dochodzi poważne zagrożenie wojną NATO-Rosja, czyli konieczne wydatki na zbrojenia. Czy polska i europejska prawica stanie na wysokości zadania, a jest nim odsunięcie od władzy koalicji liberałów i lewaków to już za kilka miesięcy się przekonamy.

  8. Nadzieję należy zachować do końca i do końca walczyć o swoje . Nie mamy innego wyjścia . W przeciwnym wypadku jesteśmy straceni i możemy .

Zostaw komentarz