Inkwizycja, stosy, krucjaty – polemika

Dzisiejsza nauka opiera się w dużej mierze na idach powstałych w średniowieczu. Później renesans – druk, to duża zasługa renesansu w dziedzinie upowszechniania wiedzy. I nie jest to wina średniowiecza, że szybciej tego wynalazku nie odkryto, bo jednak w średniowieczu powielano księgi na potęgę, była to jednak żmudna i powolna praca.Ludzie mieli większy dostęp do wiedzy za sprawą wynalezienia druku, ale nie dlatego, że w średniowieczu ktoś im bronił tego dostępu. W średniowieczu m.in. przetłumaczono wszystkie dzieła starożytne na łacinę. Dostęp do wiedzy był możliwy dzięki zakładanym przez Kościół uniwersytetom, gdzie rozwijano idee, a wielu wybitnych badaczy, którzy kładli podwaliny pod współczesną naukę, czy choćby tworzyli metodę naukową (z której dziś korzystamy), to byli ludzie kościoła, nierzadko biskupi.Robert Grosseteste (1168-1253), biskup Lincoln (największej diecezji angielskiej), wykładał na Uniwersytecie Paryskim, wybitny uczony, przyczynił się do rozwoju optyki, fizyki i teorii pływów. Obalił teorię tęczy sformułowaną przez Arystotelesa. I najważniejsze - był autorem koncepcji metody naukowej, opartej na zasadzie "tezy i dowodu". Albert Wielki (1200-1280), wykładał na wielu uniwersytetach, jego uczniem był Tomasz z Akwinu, teolog, forsował zasadę, by nie ograniczać się do akceptowania nauki klasycznej, ale dokonywać rewizji powszechnych opinii i starać się wysuwać wiarygodne wnioski i spostrzeżenia. Roger Bacom (1214-1292), często określany jako "pierwszy naukowiec". Poświęcił się idei metody naukowej Grosseteste'a i mocno ją rozwinął. Był zakonnikiem franciszkańskim. Podkreślał znaczenie empiryzmu w opozycji do autorytetu naukowego, ponieważ "autorytet nie zapewnia zrozumienia, a jedynie przekonanie". (!!) Wilhelm Ockham (1295-1349) - twierdził, że teorie nie powinny zawierać więcej określeń i zasad, niż wymaga tego wyjaśnienie rozważanej kwestii. Brew Grekom uznał, że w kosmosie nie panuje tarcie, a więc wprowadził koncepcję próżni. Również był zakonnikiem franciszkańskim. Mikołaj z Oresme (1325-1383) i Mikołaj z Kuzy (1401-1464) włożyli duży wkład w kwestii ruchu planet i ziemi, dając podwaliny późniejszym odkryciom Kopernika (jego dzieło O obrotach sfer niebieskich było raczej kontynuacją osiągnięć badaczy średniowiecznych niż rewolucją). Mikołaj z Kuzy stwierdził wprost, że nieruchomość Ziemi to tylko złudzenie, bo obserwator zawsze będąc w jakimś punkcie będzie miał złudzenie, że się nie porusza, a to inne ciała się poruszają.

(...) Powyższa treść to tylko część artykułu. Aby przeczytać całość i uzyskać dostęp do źródeł należy się zalogować

  
Logowanie jest konieczne, bo treści publikowane na Polskim Fejsie nie zawsze zgodne są z ogólnym przekazem głównych mediów. Dlatego tylko zalogowanie umożliwia odszyfrowanie części artykułów, aby nie była widoczna dla botów wyszukiwarek, które mogłyby Polskiego Fejsa ocenzurować. Ponadto zalogowanie wspiera Polskiego Fejsa i autorów opublikowanych artykułów.
Poniżej przydatne linki:Techniczne możliwości Polskiego FejsaOpcje współpracy dla innych niezależnych redaktorów

Zachęcamy również do wsparcia naszej działalności publicystycznej i funkcjonowanie Polskiego Fejsa poprzez zakup BitFejsów.
9 komentarzy
  1. Mroki średniowiecza, światło oświecenia?
    Jedną z najdłużej utrzymujących się (do dnia dzisiejszego) mistyfikacji odnoszących się do dziejów naszego kontynentu jest twierdzenie o „ciemnym średniowieczu” i o „wieku świateł”, czyli tzw. oświeceniu. Zresztą to właśnie oświecenie jest w dużej mierze odpowiedzialne za propagowanie czarnej legendy średniowiecza.
    https://milujciesie.pl/mroki-sredniowiecza-swiatlo-oswiecenia.html

    • Dobre źródło!
      Dokładnie – w renesansie deprecjonowano średniowiecze, zajmowali się tym najważniejsi pisarze, którzy sami niewiele wnieśli do nauki (do kultury tak, ale to była już kultura humanistyczna)

      “Stąd też datujący się od epoki oświeceniowej zmasowany atak propagandowy – bo przecież trudno to uznać za rzetelną krytykę historyczną – przypuszczony przez oświeceniowych „filozofów”. Cudzysłów przy ostatnim wyrazie jest jak najbardziej wskazany, skoro tacy „filozofowie” jak Wolter, Diderot czy Rousseau byli ludźmi pozbawionymi gruntownego wykształcenia, samoukami, bardziej felietonistami aniżeli dojrzałymi pisarzami.

      Zrównywanie ich, nawet w nazwie, z takimi głębokimi umysłami filozoficznymi jak św. Anzelm z Canterbury, św. Tomasz z Akwinu czy św. Bonawentura, byłoby zrównywaniem niedouczonych hobbystów z wysokiej klasy profesjonalistami.

      Przykład oświeceniowych „filozofów” ilustruje również starą prawdę o obłudzie szukania drzazgi w oku bliźniego. Ci, którzy tak zawzięcie piętnowali „ciemnotę” scholastyków, sami nie mogli się poszczycić żadnym interesującym i trwałym dorobkiem.”

  2. W średniowieczu głównie zakonnicy mieli dostęp do wiedzy i tak powielali księgi ale mało kto je widział. Hierarchowie kościoła byli wykształceni podobnie jak arystokraci. Prosty lud miał się bać, kupować odpusty i słuchać bezmyślnie. Jak to mówią dostęp do odpowiedniej informacji rządzi światem. Trzymali wszystkich w garści długi, długi czas, trzeba przyznać ustawili się z głową 😉 W Renesansie zaczął się ferment ale jeszcze bardzo wysoko stali i w polityce i w kulturze i sztuce oczywiście ładując kolejne skarbce i dbając o własne interesy. Nie mówię tu o prostych duchownych, o małych kościołach parafialnych tylko o władzy top of the top. Historia Watykanu jest jeszcze w pełni nie odkryta ale to temat na co najmniej dreszczowiec. 😛

    • Zapytam więc: dlaczego w średniowieczu głównie zakonnicy mieli dostęp do wiedzy? – Kościół bronił innym? czy po prostu wiedza była elitarna, wymagała wysokiego wykształcenia?
      Jeśli Kościół bronił dostępu do wiedzy, to po jakiego grzyba tworzył uniwersytety, z których korzystamy wszyscy do dziś? Po co tłumaczyli starożytne pisma na łacinę, znali przecież grekę, byłyby wtedy bardziej hermetyczne i byłby jeszcze trudniejszy dostęp głupiego ludu.
      Skoro lud miał być tępy i siedzieć cicho, to po co zakonnicy rozwijali technologię rolnictwa, wprowadzali młyny, różne rozwiązania, które przyśpieszyły bardzo rozwój ówczesnej gospodarki?
      Nie obraź się, ale wg mnie to, co piszesz, to jest propaganda. Mogę więćej napisać o źródłach tej propagandy, ale mało czasu. Są opracowania na ten temat i mam je pod ręką. Jednym słowem: najpierw renesansowe “mózgi” deprecjonowały Kościół i średniowiecze, potem protestanci (Luter wyklinał na papistów), a na końcu – już w xx w. lewacy i cała ta marksistowska ekipa. Dzisiaj bardzo trudno dojść źródeł, jak to się zaczęło, ale na pewno główny atak na średniowiecze opiera się na propagandzie, nie na faktach. Pisalem o tym w artykule. Fakty historyczne temu przeczą, ale zrobiono naprawdę wiele, byśmy sądzili, że średniowiecze to były czasy upadku, jedocześnie korzystając z osiągnięć tamtej epoki.
      Renesans – czyli odrodzenie nauk starożytnnych. Super, warto. Ale jednak w średniowieczu zdążono już podważyć wiele odkryć starożytnych, ambicją średniowiecznych badaczy nie było znać starożytnych, ale znaleźć u nich błędy i ich poprawić. W tym sensie renesans był cofnięciem się, bo skoro wracał znowu do odkryć starożytnych, które zostały już podważone w średniowieczu, to co to było za odrodzenie? Nie przesadzajmy z postrzeganiem renesansu jako jakiejś wielkiej rewolucji, to była ewolucja, opierała się na tym, co odkryto w średniowieczu. A pojęcie “wieki ciemne” zostało wymyślone i nie ma żadnych podstaw w faktach historycznych.

      • Oczywiście, że zakazywali. Wiedza to wolność a wolnymi ciężko się rządzi. Jest mnóstwo opracowań na ten temat. Nic mnie już do Watykanu nie przekona i takich jak ja jest wielu. Na końcu i tak wszystkich osądzi Bóg. Samego KK jako wspólnoty nie odpuszczam, ze względu na tych wszystkich “gorących” w wierze ludzi.
        https://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/zakazane-ksiazki-cenzura-papieska/

      • Argument z rozwojem też kiepski bo patrząc na kraje protestanckie i katolickie to jednak te protestanckie rozwijały się dużo szybciej choć taki rozwój, skok kulturowo-technologiczny nie zawsze oczywiście ludzkości wychodził na dobre. Rozwój w kościele miał służyć głównie potęgowaniu majątku i władzy. Dla ciebie to propaganda a dla mnie historia.

      • “Jeśli Kościół bronił dostępu do wiedzy, to po jakiego grzyba tworzył uniwersytety, z których korzystamy wszyscy do dziś?” dobre stwierdzenie , ja myślę ,że po prostu druk był drogi i nie dało się tak wyjść z wiedzą pod strzechy jak dziś

  3. Kościół to wspólnota w przeważającej części ludzi niedoskonałych, grzesznych, będących w pielgrzymiej drodze ku świętości. Jeśli nam zależy na świętości to wspierajmy się m na tej trudnej i pełnej niebezpieczeństw drodze. Wrogowie Kościoła z pewnością nam nie pomogą.

  4. @mammusia-aleksandra-alka zapraszam do lektury 😉

Zostaw komentarz

WP Radio
WP Radio
OFFLINE RELACJA NA ŻYWO