Czego spodziewacie się po kolejnych 6 miesiącach wojny na Ukrainie?

[Jan]

Myślę, że w ciągu kolejnego półrocza zakończenia wojny nie będzie. Ale nie wiem, której stronie będą sprzyjać warunki zimowe, jak będzie przebiegał front w dniu 24 lutego 2023 roku.

[Jan z Dzikowa]

Obawiam się, że istnieje duże zagrożenie eskalacji konfliktu, czyli czynnego włączenia się innych państw po obu stronach.

[Ania]

Też myślę że inni się włączą,tylko że za jakiś czas, pół roku,rok

[Radosław Kordowski]

W mojej ocenie, im dłużej będzie trwała wojna, tym putin będzie coraz słabszy.

[Łukasz]

Z tego, co wspomina Biden, USA szykują jakiś udział własnych wojsk na Ukrainie.
Z czasem Putin będzie słabszy, ale Ukraina też będzie słabsza. Trzeba wziąć pod uwagę, że dziennie ginie ok. 100 Ukraińców niestety. To bardzo dużo. Trwa intensywna wymiana ognia. Ukraina też nie stanie się silniejsza jako państwo, bo potrzebuje zakończenia wojny, by się zregenerować i stanąć na nogi. W tym celu Donbas i Ługańsk byłyby bardzo dobrym oparciem, bo to jedne z bogatszych rejonów Ukrainy, które są obecnie w rękach Rosji. Tak więc pewnie Ukraina będzie parła do tego, by odzyskać pierwotne terytoria sprzed 2014, włącznie z Krymem. Pytanie, czy Rosję wesprą Chiny; to chyba jedyny sensowny kierunek, z którego mogą popłynąć dostawy broni – szczególnie amunicji, pocisków i rakiet. Na pewno też przyszły rok będzie czasem poważnego kryzysu w Rosji – odczują wtedy dużo bardziej problemy finansowe wynikłe z działań wojennych.

Gdyby sprawy miały się potoczyć w wymarzonym przeze mnie kierunku, to Ukraina odzyskuje utracone ziemie (włącznie z Krymem) i wojna się kończy. Ukraina krzepnie jako państwo, zabezpiecza granice, zaczyna poważne reformy i walkę z korupcją i oligarchami. Dzieje się coś, co stało się w Polsce po odzyskaniu niepodległości w 1918, Polacy znali wtedy wartość wolności i bardzo dbali o tę nową Polskę. Oby to samo spotkało Ukraińców.

[Radosław Kordowski]

W mojej ocenie, Chiny mają zbyt dużo do stracenia, aby przystąpić do agresora i być agresorem. Chiny przystąpiłyby do wojny, gdyby USA zaatakowało Rosję na jej terytorium. Cieszę się, że USA powoli dojrzewa do myśli Jarosława Kaczyńskiego, aby jakieś oddziały NATO stacjonowały w Ukrainie. Chodzi np. o kilka baterii Patriot i zabezpieczanie ludności cywilnej. To byłby dla Rosji moment zwrotny, aby mogła się wycofać z twarzą, tłumacząc, że jest „rozsądna” ma zasady i nie chce walczyć z całym NATO. A straty Ukraina owszem ponosi ogromne, ale i tak mniejsze, gdyby miałaby być wymazana z mapy.

[Jan z Dzikowa]

Do wojny po stronie Rosji może włączyć się Syria, Korea Płn, a także Iran. Podobno Korea Płn deklarowała wysłanie swoich wojsk. Uważam jednak, że bezpośrednie zaangażowanie tych państw na frontach na Ukrainie jest mało prawdopodobne.

[Jan]

Czytam: Już jesienią mogą nastąpić ogromne zmiany na froncie wojny z Rosją w związku z powrotem ze szkoleń w Europie tysięcy ukraińskich żołnierzy – ocenił w sobotę ukraiński ekspert Mychajło Żyrochow w wywiadzie dla portalu obozrevatel.com.
https://wpolityce.pl/sport/612155-ekspert-zapowiada-ogromne-zmiany-na-froncie

[Jan]

Według ekspertów pełna sukcesów kontrofensywa ukraińskich wojsk dowodzi, że rosyjski wywiad poniósł klęskę i “całkowicie schrzanił”. Jak tak dalej putinowcy pomagać będą ukraińskim wojskom to jest szansa na szybsze zakończenie wojny.

[Przemysław]

Może dojść do tego ,że konflikt zamiast zelżeć przerodzi się konflikt globalny bo głupie nato wspierając działania militarne panstwa nie będącego w sojuszu naraża ba wciągniecie do kobfliktu swoich członkóe w tym nas ba moze o to chodzi ….

[Jan]

Są tacy co twierdzą, że trzecia wojna światowa już trwa, tyle, że aktualnie na terytorium Ukrainy. Myślę, że to może być prawdą i właśnie dlatego NATO tak mocno wspiera Ukrainę żeby ta wojna tam się rozegrała.

[Przemysław]

to jeszcze nie 3 wojna , to będzie raczej konflikt globalny a nie lokalny

[Ania]

Głodu i chorób

[Aleksandra]

Choroby mieliśmy – wywołana pandemia. Wojnę też – Ukraina. Teraz czas na kryzys energetyczny a za chwilę będzie głód. Ja tak obstawiałam, że wojna będzie się wyciszać pod koniec roku ale chyba im jeszcze mało.

[Jan]

A może jest tak, że obecnie trwająca wojna jest wojną, która militarnie toczy się na Ukrainie, ale w wielu innych dziedzinach toczy się na froncie gospodarczym, w tym energetycznym, na froncie informatycznym, w tym propagandy, że obecny konflikt Rosji ze światem Zachodu jest konfliktem totalnym, czasem określanym wojną hybrydową. I nie rozpoczął się od ataku na Ukrainę ale wcześniej. I przypuszczam, że nie zakończy się na wypędzeniu rosyjskich wojsk z okupowanych ukraińskich terenów, ale trwać będzie nadal.

[Ania]

Do nas też przyjdą i nas wygonią

[Aleksandra]

No tak jest, raczej tu nie chodzi tylko o Ukrainę. Wojna Rosja-NATO, Ukraina to tylko zapalnik. Za dobrze było już w naszym zachodnim świecie i widocznie potrzebują coś spieprzyć 😉

[Jan]

Po spieprzeniu niepotrzebnych NS1 i NS2 istnieją obawy czy Rosja nie zechce spieprzyć wybranej przez siebie infrastruktury Zachodu, np. kabli telekomunikacyjnych położonych na dnie mórz i oceanów.

[Ania]

Teraz to się tylko spodziewać wojny u nas

[Jan]

A jakim cudem, skoro wojska rosyjskie nie radzą sobie na ukraińskim froncie? Ale jakieś incydenty np. dotyczące pokłócenia Polaków i Ukraińców mogą być inicjowane przez rosyjskich agentów i sługusów.

[Ania]

Właśnie cud jest potrzebny…

[Jan]

Końca wojny na Ukrainie nadal nie widać. Czego można się spodziewać w tym roku? Myślę, że wiosną nastąpi intensyfikacja działań wojsk z obu stron na frontach. Rosjanie mogą czymś zaskoczyć bo zmienił się u nich naczelny dowodzący.

[Autor]

Posty